BBlog
Amy Atwater dzieli się swoją historią i związkiem z Chrystusem
23 września 2022
15 sierpnia obchodziłem 6 lat czystych, trzeźwych i wolnych od głodu. Wolny od pragnienia, to jest cud.
Poszedłem na odwyk tuż przed moimi 42 urodzinami. Chciałam iść na odwyk. Byłam teraz w moim trzecim małżeństwie i mój nowy mąż nie miał pojęcia o uzależnieniu. Przed naszym ślubem powiedziałam mu, że umrę jako pijak i narkoman, wezmę mnie lub zostawię, nie zamierzałam się zmieniać. Ale ja byłam tak wypalona i widziałam, że mój styl życia też go męczył. Nadszedł czas, by zmierzyć się z moim olbrzymem, 30-letnim olbrzymem.
Zrobiłem karierę nadużywając narkotyków i alkoholu, zaczynając w wieku 11 lat. Byłem niezłym buntownikiem i zacząłem handlować narkotykami przed moimi 12 urodzinami i kontynuowałem to przez całą drogę przez szkołę średnią, chociaż odpadłem 4 lata z rzędu, kończąc z tylko 9 kredytami. Potrzebowałem 22 lat, żeby skończyć szkołę. Prowadziłem swój biznes w parku po drugiej stronie ulicy od szkoły i zdobyłem certyfikat "strażnika parku" zamiast dyplomu.
Przeszedłem na kokainę, gdy miałem 18 lat. Brałem kokainę zanim crack stał się cool. Metamfetamina i kokaina zdefiniowały następne pięć lat mojego życia. Moje dni dilera dobiegły końca i sprzedałem wszystko co miałem wartościowego; system stereo, łóżko wodne, a nawet mój Pontiac Trans Am z 78 roku, jak Smokey i Bandyta, ale czerwony. Nawet upadłem tak nisko, że sprzedawałem swoją plazmę tak często, jak tylko pozwalali, wszystko dla "wszechmocnego brzęczenia".
Jakimś cudem udało mi się przeżyć przez te zaniki pamięci i bliskie spotkania z przedawkowaniem. Nigdy nie byłem hospitalizowany, ale w pewnym momencie lekarz dał mi wybór: 3 tygodnie odpoczynku w łóżku lub transfuzja krwi. Znalazłem się sam z kilkoma gramami koki i wciągnąłem całą kupę w ciągu jednego dnia. Wybrałem odpoczynek w łóżku.
Byłam w stanie przestać używać twardych narkotyków, kiedy zakochałam się w moim pierwszym mężu. Miłość to potężna rzecz. Ale palenie prochów i picie były moimi domyślnymi rzeczami, z których przysięgałam, że nigdy nie zrezygnuję.
Moje pierwsze małżeństwo zakończyło się tragicznie, kiedy mój mąż został zdiagnozowany jako schizofrenik paranoidalny. Podpisałam jego papiery zobowiązania i złożyłam wniosek o rozwód trzy tygodnie później, a kiedy nadszedł dzień, trzymaliśmy się za ręce w sądzie.
Ból był prawie nie do zniesienia, a ja wziąłem binging do nowego poziomu i poszedł do ciężkiego trybu numbing. Robiłam to, co potrafiłam najlepiej.
6 lat później poznałam w barze męża numer dwa. Zaszłam w ciążę, więc pobraliśmy się. Urodziłam moje jedyne dziecko, gdy miałam 33 lata. Zanim się zorientowałam, byłam samotną matką, która sprawowała wspólną opiekę nad moją cenną córeczką i znowu zaczęłam brać kokę i metę.
Potem pojawił się mąż numer trzy. Okazało się, że jest chrześcijaninem. Nigdy nie wiem, co we mnie zobaczył, ale teraz wiem, że to wszystko było częścią planu Mistrza.
Po ukończeniu odwyku codziennie chodziłam na spotkania AA. Wszystko zmieniło się w jednej chwili podczas spotkania. Staliśmy na końcu, trzymając się za ręce i recytując Modlitwę Pańską, jak zawsze. Kiedy doszliśmy do wersu "Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja", te słowa szybko przeniknęły do mojego mięknącego serca. W tym momencie wiedziałem, że jestem nędznym grzesznikiem, który potrzebuje Zbawiciela.
Przez całe moje życie obchodziłem Boga jak ptaka. W końcu zrozumiałem, dlaczego Jezus umarł na krzyżu i tego dnia poszedłem do domu i płakałem, błagając Boga o przebaczenie za wszystkie moje lata buntu. Fakt, że Bóg tak bardzo mnie kocha, rzucił mnie na kolana.
Zaczęłam gorliwie studiować Biblię i modlić się do Boga, by objawił mi swoją wolę dla mojego życia. Moje życie w świetle Słowa Bożego nabrało sensu. Czciłem narkotyki i alkohol zamiast Boga Stworzyciela. Cierpiałem na skrajną chorobę duszy i chociaż spędziłem następne dwa lata walcząc o utrzymanie trzeźwości, to przez te próby Bóg pracował nade mną, formował mnie i udoskonalał. Moje serce było Jego i niezależnie od wszystkich nawrotów, trzymałem się Bożych obietnic i Jego miłosierdzia. 15 sierpnia 2009 roku, podczas desperackiej modlitwy i pod koniec dziesięciodniowego nałogu, Pan w cudowny sposób usunął moje demoniczne pragnienia. To był dzień, w którym zostałem powołany do napisania mojej książki. Bóg objawił mi swój cel, aby pomóc innym zagubionym duszom, takim jak ja.
Zostaliśmy stworzeni, aby czcić i wielbić Boga we wszystkim, co robimy. Niestety, szatan ma inne plany, a uzależnienie gra dokładnie w jego ręce.
Mój pamiętnik nosi tytuł "Jezus w mojej twarzy" i teraz spędzam jak najwięcej czasu dzieląc się moim świadectwem na różne sposoby.
http://www.tatepublishing.com/bookstore/book.php?w=97816229545205:17)
Komentarze